Uciekając od chłodu północnej Europy dwóch Czechów spotyka się w sennym Loutro i odbywa swoistą podróż w głąb historii kreślonej przez jednego z nich. Właśnie tak korzystając z jak najmniejsze ilości słów można opisać treść książki "Podróż na południe". Będzie to jednak bardzo suchy i niesprawiedliwy opis, który z pewnością nikogo nie zachęci do nabycia tej pozycji. A moim skromnym zdaniem warto. To książka, do której będę wracać i z pewnością za jakiś czas z chęcią znów odbędę "Podróż na południe".
Książka ta, to w rzeczywistości kilka opowieści, które bez najmniejszego problemu mogłyby egzystować jako samodzielne byty. Tu jednak zostały ukryte jedna wewnątrz drugiej i luźno powiązane stanowią rebus będący kluczem do rozwiązania zagadki kryminalnej pojawiającej się na początku książki.
Czytelnik śledząc treść kreśloną przez Michala Ajvaza bawi się tą książką niczym matrioszką, w której raz za razem odkrywa, przechodzi i wraca do kolejnych opowieści. Co ciekawe każda z nich poza odmienną treścią charakteryzuje się również innym typem. W tej jednej książce znajdziecie więc kryminał, powieść sensacyjną, a nawet opowiadanie w typie fantastyki naukowej. Mi ta konwencja bardzo przypadła do gustu, bo mało kto nie lubi promocji, w których kupując jedną rzecz w pakiecie dostajesz kilka :).
Niektóre z rysowanych historii i wątków pojawiają się jako odległe poboczne tło stanowiące tylko niewielki wycinek większej opowieści. Ich krótki żywot budził czasem z mojej strony gorycz i wołanie o ciąg dalszy, który niestety nigdy nie następował.
Dla mnie "Podróż na południe była również swoistą podróżą w głąb własnych wspomnień. Opisy Loutro oraz obrazy jego okolicy opisywane w książce są bardzo trafne i zgodne z moimi własnymi obserwacjami. To dodatkowa gratka dla fanów Krety oraz wszystkich tych, którzy mieli okazję odwiedzić to miejsce. I choćby z tego względu warto wspomnieć o tej książce na naszej stronie.
Jak widać po zdjęciach załączonych do tego opisu, na wiosnę nasz egzemplarz tej książki odbył swoją podróż na południe i zwiedził z nami dokładni te same miejsca,
w których główny bohater słuchał opowieści snutej przez Martina.
Rzadko kiedy są jednak rzeczy i utwory bez ułomności. Również i ta książka ma swoją wadę. Jest cholernie ciężka. Bynajmniej jednak nie chodzi tu o ciężar przekazu, a jedynie o fizyczne właściwości tej książki. Przeszło 500 stron solidnego papieru, musi swoje ważyć i faktycznie waży. Myśląc o zabraniu jej na wakacyjny wypad na Kretę musicie pamiętać o zarezerwowaniu na tę książkę ponad 3/4 kilograma w limicie swojego bagażu. Jeśli jednak zdecydujecie się aby tak zrobić to ja ze swojej strony życzę Wam udanej lektury.
Książka jest do nabycia w księgarni książkowe klimaty:
http://www.ksiazkoweklimaty.pl/ksiazka/43/podroz-na-poludnie
Dziś chcielibyśmy polecić Wam wyjątkową książkę o Krecie, której pojawienie się na rynku czytelniczym przeszło niestety bez większego echa. A szkoda bo “Zaklęcie Podróżne” Michała Obst Głombiowskiego to jedna z nielicznych publikacji, która pokazuje Kretę od kuchni, po sezonie, po tym jak wyjadą stąd ostatni turyści. Gorąco polecamy i zachęcamy do przeczytania naszej recenzji.
Zorba 50 lat później to pod wieloma względami bardzo przemyślana i nietuzinkowa publikacja, którą bardzo ciężko zakwalifikować do konkretnej pojedynczej kategorii książek. Każdorazowo taka jednoznaczna deklaracja byłaby krzywdząca dla pracy Tomasza Zaróda. Poręczny format zdecydowanie bardziej bliższy jest przewodnikowi niż typowemu albumowi fotograficznemu. Z drugiej strony sam sposób prezentacji treści oraz aksamitny w dotyku papier Arctic Volume Ivory powoduje, że trzymając w rękach tę publikacje wciąż będziecie mieć wrażenie obcowania z albumem.
Każdy komu bliska jest tematyka Grecji na pewno dobrze zna nazwisko Dionisiosa Sturisa, który od dłuższego czasu stara się przybliżyć Polakom problemy mieszkańców Ellady. Wiele osób kojarzy jego osobę z radiem TOK FM, gdzie jest "dyżurnym" dziennikarzem zajmującym się tematyką strajkującej Grecji. Z pewnością nie jeden radiosłuchacz zastanawiał się, jak to się stało, że Grek tak pięknie mówi po polsku i w ogóle skąd wziął się w naszym kraju. "Gorzkie pomarańcze" pozwalają rozwikłać tę zagadkę oraz dają szanse na poznanie wielu ciekawych faktów z historii współczesnej Grecji. My ze swojej strony zdecydowanie polecamy tę książkę ... z nadzieją, że w przyszłości Dionisios Sturis pokusi się o napisanie kolejnej równie ciekawej pozycji.
Komentarze
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10153687147127551