Serwis wymaga plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej.
Przez 13 dni mieszkańcy Agia Roumeli, miejscowości znajdującej się na końcu szlaku prowadzącego przez wąwóz Samaria, pozostawali bez dostępu do pitnej wody.
Kamienie i duże drzewa, które podczas ostatnich ogromnych ulewnych burz wpadły do strumienia płynącego przez Samarię, spowodowały uszkodzenia rur doprowadzających wodę do wioski. Sieć wodociągowa została w kilku miejscach poważnie zniszczona. Mimo że mieszkańcy wielokrotnie telefonicznie alarmowali władze o tej sytuacji, szkody nie były naprawiane. Przedstawiciele samorządu tłumaczyli się brakiem funduszy pozwalających na wykonanie niezbędnych prac.
W końcu zdesperowani mieszkańcy Agia Roumeli wzięli los w swoje ręce. Po trudnej i ryzykownej przeprawie w górę wąwozu zdołali znaleźć i naprawić uszkodzone rury. Dzięki ich pracy, dziś po 13 dniach do wioski, w końcu popłynęła pitna woda.
Sytuacja ta dobrze obrazuje z jak poważnymi trudnościami muszą borykać się w takich sytuacjach mieszkańcy odizolowanych miejscowości. Bardzo często ludzie ci mogą liczyć tylko na siebie i swoje umiejętności. Przy okazji oglądając poniższy film zwróćcie uwagę na ilość wody jaka obecnie przepływa przez Żelazne Wrota Samarii.
gość PiotrWie Wczoraj zaczęło przybywać ludzi na wyspie, dziś ( czwartek) przybyło wyraźnie więcej - przyjechali Grecy na święta. Zobaczymy na jak długo.
gość PiotrWie My lecieliśmy ( co prawda 10 kwietnia, więc 9 dni przed Wielkanocą ) z Aten na Paros i w samolocie było zdecydowanie poniżej połowy miejsc zajęte. Na dzień dzisiejszy jest bardzo mało ludzi - co nas bardzo cieszy. Ponieważ planujemy pozostać na Cykladach do 4 czerwca zobaczymy kiedy ilość turystów zacznie narastać.
gość zecia Moussaka to greckie danie, które zawsze mnie urzeka swoim smakiem. Robię ją z bakłażanem, mieloną wołowiną, ziemniakami i kremowym beszamelem. Bakłażana smażę na oliwie, mięso doprawiam cynamonem i pomidorami – aromat roznosi się po kuchni. Układam warstwy i zapiekam, aż wierzch jest złocisty – wygląda jak z obrazka. Dla nas wrzucam odrobinę ostrej papryki – polski sznyt dla wyrazistości. (...)
Komentarze
komentarz z
To szokujące, że nie chciano im pomóc. To, przepraszam, że pytam, gdzie i na co przekazywane są pieniądze z tego turystycznego regionu
komentarz z
Wyżej... kasa jak zawsze idzie wyżej...
komentarz z
KRETENCZYCY są silni.Dadzą radę, jak zawsze.
komentarz z
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10156069664722551