Pod nazwą Glyka tou koutaliou kryją się owoce w bardzo słodkim syropie przygotowywane w tradycyjny sposób w greckich domach. Dobrze wykonane pozwalają zachować kształt, kolor, zapach i smak owoców. Obecnie jednak tradycja przygotowywania tych słodkości powoli zanika, bowiem można je kupić gotowe co pozwala zaoszczędzić czas potrzebny na ich przygotowanie.
Te przepyszne i bardzo słodkie przysmaki w tawernach są serwowane od razu na łyżeczkach w małym porcelanowym lub kryształowym naczyniu co pozwala zrozumieć ich angielską nazwę: spoon sweet. My spotkaliśmy się z polskim określeniem łyżeczkowych degustacji. Jest to symbol gościnności w Grecji i na Cyprze. Glyka tou koutaliou towarzyszą często np. kawie lub szklance zimnej wody, podawane bywają też na zakończenie posiłku lub zwieńczenie deseru takiego jak lody, czy wymieszane z jogurtem.
Może Was zastanawiać niewielka ilość tych “konfitur” bo w końcu ile się zmieści na małej łyżeczce. Jednak po ich skosztowaniu okazuje się, że są one tak słodkie, iż do degustacji taka ilość całkowicie wystarczy. Warto też pamiętać o wysokiej kaloryczności tego specjału, czyli minimum 100 kcal na łyżeczkową porcję.
Glyka tou koutaliou mogą być przygotowane z każdego prawie owocu, a nawet niektórych warzyw, np. małych bakłażanów, pomidorów koktajlowych, czy marchwi! Najpopularniejsze są jednak owoce cytrusowe, winogrona, morele, wiśnie, ale też niedojrzałe orzechy, czy płatki kwiatów. Glyka tou koutaliou bywają też przygotowane z tych części owoców, które zazwyczaj są niejadane, np. skórka w przypadku owoców cytrusowych. Twardsze składniki takie jak marchew, dynia czy pigwa mogą być przygotowywane w postaci tartej. Jednak większość tych przysmaków zawiera po prostu całe owoce.
Ich przygotowanie wygląda podobnie. Inne są jednak proporcje składników oraz czas gotowania. Te dwie zmienne są uzależnione od tego jaki rodzaj owocu przygotowujemy. Glyka tou koutaliou gotujemy w wysokiej temperaturze przez kilka godzin lub dni) i dużej ilości cukru. Dodatek niewielkiej ilości soku z cytryny pozwala na na zachowanie oryginalnego koloru owoców.
W zależności od regionu popularnością cieszą się różne owoce. Na Krecie często spotykane są bakłażany gotowane z goździkami i cynamonem, na Ikarii są to wiśnie i orzechy. Peloponez jest królestwem zielonych pomarańczy, Egina niedojrzałych pistacji. Naxos przoduje w przerabianiu pigwy, zaś na Santorini wykorzystuje się potencjał rosnących tu niepowtarzalnych pomidorków. Również mnisi parają się przygotowywaniem tego specjału, zaś niektóre klasztory osiągnęły wręcz mistrzostwo. Klasztor Taxiarchon w Lakonii na Peloponezie słynie z Γλυκά του κουταλιού wykonywanego z płatków róż pozyskiwanych co roku z wyjątkowo aromatycznej odmiany. Ten produkt stał się na tyle popularny, że dzięki sprzedaży ogromnych ilości klasztor uzupełnia swoje dochody. Ale chyba najbardziej niezwykłe Γλυκά του κουταλιού są produkowane w klasztorze w Chania na Krecie. Do tego celu mnisi używają tartych ziemniaków wzbogaconych smakiem wanilii.
Jeśli podczas podróży będziecie mieli okazję do próbowania tych niezwykłych słodkości to gorąco do tego namawiamy.
W świecie produktów kulinarnych jest niezbyt liczna grupa takich, w przypadku których czas przechowywania to korzystny czynnik pozwalający na uzyskanie większej szlachetności smaku. Jako dobry przykład można wspomnieć wina, które dojrzewając przez dziesięciolecia cieszą podniebienia zamożnych koneserów. Niestety reguła ta nie dotyczy oliwy, której właściwości oraz walory smakowe praktycznie od momentu uzyskania gotowego produktu ulegają powolnej degradacji. Warto więc zadać sobie pytanie: jak przechowywać oliwę aby spowolnić ten proces starzenia?
Jedną z największych nowości, które w ostatnich dwóch latach pojawiły się na polskim rynku, są oliwy polifenolowe pochodzące z Krety i Grecji. W ubiegłym roku pisaliśmy o nich dwukrotnie, jednak nadal są to produkty mało znane i rozpoznawalne w Polsce. Dla nas temat ten stał się bardzo interesujący, więc postanowiliśmy przyjrzeć mu się jeszcze bliżej. Publikujemy zatem kolejne informacje na temat oliw polifenolowych, koncentrując się w tym artykule przede wszystkim na doskonałej oliwie Eliama Gold wyprodukowanej przez firmę Elli’s Farm na Krecie.
Grecja to po Hiszpanii i Włoszech trzeci największy producent oliwy na świecie posiadający kilkunasto-procentowy udział w globalnym rynku. Widząc liczne oliwne gaje na Krecie pewnie nie zdziwi Was, że niespełna 1/3 całkowitej produkcji greckiej oliwy pochodzi właśnie z tej wyspy. Podobnie wysoki, bo blisko 27% udział posiadają jedynie gaje oliwne położone na Peloponezie.
Komentarze
komentarz z
Próbowałam tych słodkości na Krecie. Figi, daktyle, pigwa, czereśnie - naprawdę przepyszne !
komentarz z
yummm!
komentarz z
Andreas Mpregkoula nas częstował marchewką i innymi cudami na slodko..
komentarz z
No przecież nie tulko marchewką ... zapomniałeś za piwem ??? :)
komentarz z
Niektórzy nawet poczciwe ziemniaki w ten sposób preparują :)
komentarz z
Aaaa
I na pewno fasole tez wiadc na taerzu..
komentarz z
kali orexi
komentarz z
CRETE - Kreta done :)
komentarz z
Dana Gołowacz Brzmi pysznie
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10153065755817551,10158649924362551