Serwis wymaga plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej.
The best Polish website dedicated to the Greek island Crete and to a small extent of continental Greece. You will find useful information related to visiting Crete that goes beyond the offer of optional tours. On the website you will also find descriptions of the most interesting places that we visited by visiting this largest Greek island. The content complements the current news, photographs and recipes of Greek cuisine.
Streamline the walking path between Agia Roumeli and Sougia
2019-04-10 18:15:57
As part of the preparations for this year's tourist season, several of Agia Roumeli's residents came up with a grassroots initiative to improve the E4 walking route leading west of the town. Particular attention was focused on a very difficult section at the point called "πορι". This is a place where there have been cases of getting lost and deviation from the trail. In order to avoid such situations, volunteers would unravel about 500 m of steel rope marking the course of the route. In addition, solar lanterns were attached to some posts. They are to facilitate the orientation of those who will overcome this route at night.
It is worth mentioning that the section of the E4 route linking Agia Roumeli and Sougia did not enjoy a good reputation. For many people, it is considered one of the most difficult and dangerous sections. In previous years, there were many unfortunate accidents that often required the involvement of emergency services.
Below you can see more photos taken by the participants of this spontaneous action:
Jako że podchodziliśmy do tego szlaku trzykrotnie - za pierwszym razem dotarliśmy na Domatę, za drugim - na Sedonię w końcu przy trzeciej próbie dotarliśmy do Soughii stwierdzam że niestety postąpiono typowo - poprawiono ( jak dla nas aż za bardzo ) odcinek przy miejscowości a pozostawiono resztę - niestety jest to dość typowe na Krecie początkowe odcinki szlaków są znakowane bardzo wyraźnie, zaś im dalej od miejscowości tym gorzej - jakby zakładali że sprawdzający wykonanie oznakowania przejdą pierwsze kilkaset metrów i wrócą stwierdzając że jest super. w rzeczywistości na pierwszym odcinku z Aghia Roumeli szlak był wystarczająco widoczny i znakowany, wypadki owszem zdarzały się ale dlatego że to przejście jest jednym z trudniejszych na Krecie ( z tych które przeszliśmy chyba tylko Ammoudari - Livada na górskim odcinku E4 był trudniejszy) i idący od Sougii zmęczeni turyści widząc już Aghia Roumeli nadmiernie odprężali się psychicznie i nie uwazali chcąc tylko jak najszybciej dojść do końca. W dalszym przebiegu są dużo gorzej oznakowane i trudniejsze miejsca - choćby zejście na Domatę, niektóre klify tuż przed Sedonią czy podejście za ujściem wąwozu Tripiti. Ale oczywiście przejście tej trasy polecamy wszystkim wytrawnym turystom - przekonają się że nie trzeba wysokich gór by trasa była ciekawa i trudna. A w miejscach słabo oznakowanych warto ( jak wszędzie na Krecie } wspomóc się GPS - nigdy nie potrzebowałem w Polsce, Czechach, Słowacji czy w Alpach a na Krecie nauczyłem się nim posługiwać.
Najbardziej chciałbym wiedzieć jak skończyła przejście jedyna dwójka Polaków jakich tam kiedykolwiek spotkaliśmy - szli bez mapy ( mieli tylko wydrukowany szkic pewnie z jakiejś strony internetowej), kilka godzin po starcie z Sougii miel 4 litry wody ( my na całym przejściu zużyliśmy ponad 15l, był czerwiec i potem dowiedzieliśmy się że upały dochodziły do 37 stopni, na trasie nie ma źródeł wody oprócz jednego - ale to było wyschnięte na tyle że kapało z niego 5 kropli na minutę), na nogach jedno miało sandały drugie "adidasy" - byli to jedyni spotkani tam ludzie bez porządnych butów trekkingowych. Nie czytaliśmy o jakichś zaginionych na trasie więc sądzimy że jednak zrezygnowali po dotarciu do uścia wąwozu Tripiti skąd można się ewakuować łódką
Piotrek | www.crete.pl
2019-04-11 12:12:03
Piotr - dzięki za tak obszerny komentarz. Ta inicjatywa to wiesz oddolna inicjatywa mieszkańców. Wątpię aby ktoś w jakiś sposób weryfikował wykonane prace. Całość pewnie została sfinansowana z własnej kieszeni tych osób. A że oznaczenia na szlakach na Krecie bywają zwodnicze to fakt.
Osobiście też korzystamy z pomocy GPS oraz map elektronicznych. Są one szczególnie pomocne w eliminowaniu przypadków zboczenia na tak zwane "kozie ścieżki", które czasami o czym sam dobrze wiesz wyglądają na Krecie nie gorzej niż właściwy szlak.
gość PiotrWie
2019-04-11 13:43:12
Na pewno pomoże to tym którzy idą od strony Sougii. Ci którzy rozpoczynają w Aghia Roumeli są na początku trasy i raczej im nie jest to potrzebne. Oglądałem zdjęcia i wszystkie są z początkowego podejścia - dalej jest przejście przez dość niebezpieczny klif, ale wygląda że poręcz ze stalowej liny tam nie sięga.
Najtrudniej było na tym szlaku w maju 2012 - wtedy był znakowany tylko rzadko wkopanymi w ziemię słupkami, później pojawiły się też żółto - czarne znaki - którymi stopniowo oznakowano cały E4. Jest dużo lepiej - choć oczywiście do oznakowań znanych nam z polskich gór pozostała jeszcze długa droga.
gość Mateus
2020-09-22 10:49:05
Piekna trasa
Hmm ja mam odmienne zdanie, zaznaczę, że nie jestem bardzo doświadczonym górskim turystą, ale amatorsko uprawiający sporty wytrzymałościowe.
Trasę Agia Roumelii - Sougia pokonaliśmy 2 razy, w 2014 i 2020, trasa bardzo dobrze oznaczona, problem w sumie mieliśmy tylko przy plaży Domata, za bardzo zakombinowaliśmy i poszliśmy górą zamiast plażą. Trasa pokonana 2 razy z całym bagażem na 2 tyg z namiotem itp. myślę, że ponad 15kg na osobę, w ... „adidasach”, buty do biegania dają radę na takiej trasie. Wody mieliśmy nie całe 3l na osobę na cała trasę, przy pierwszym przejściu w 2014 lipcu rzeczywiście było to za mało i się trochę odwodniliśmy, ale nie na tyle, aby zrezygnować i dzwonić po Capitana Georga, tym bardziej, że trasa jest momentami zacieniowana. W 2020 Wrzesień temp 30’C nauczeni poprzednim przejściem i ile dokładnie nam czasu zajęło, piliśmy umiarkowanie z odmierzaniem czasu. I na wrzesień 3 litry wystarczyło, oczywiście do pełnego komfortu dodatkowe 3 litry by się przydały :) ale nie wyobrażam sobie aby zabrać 15litrów bo 30kg plecak to jednak zbyt dużo jak dla mnie na taką trasę.
Trasa piękna, umiarkowanie trudna, bez dużej ilości turystów.
gość PiotrWie
2020-09-22 11:29:07
Oczywiście że da się przejść w 1 dzień ale po co??? Warto się pokąpać na Domacie i Sedonii, obejrzeć widoki idąc siga-siga. Ale co kto lubi. Cieszę się że poprawili oznaczenia - przy pierwszej próbie naszego przejścia były tylko tyczki co spory kawałek, przy drugiej też pojawiły się w niewielkich ilościach znaki E4. Za trzecim razem były już żółto - czarne oznakowania - był znaczny postęp. Jak jest dziś - nie wiem ale jak kolego pisze że dobrze oznakowana to super - jak my byliśmy drugi raz to na całej Sedonii był tylko słupek przy wyjściu drogi w górę - w kierunku Volikasa i Gigilosa.
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka: https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10156135078632551
gość PiotrWie Wczoraj zaczęło przybywać ludzi na wyspie, dziś ( czwartek) przybyło wyraźnie więcej - przyjechali Grecy na święta. Zobaczymy na jak długo.
gość PiotrWie My lecieliśmy ( co prawda 10 kwietnia, więc 9 dni przed Wielkanocą ) z Aten na Paros i w samolocie było zdecydowanie poniżej połowy miejsc zajęte. Na dzień dzisiejszy jest bardzo mało ludzi - co nas bardzo cieszy. Ponieważ planujemy pozostać na Cykladach do 4 czerwca zobaczymy kiedy ilość turystów zacznie narastać.
gość zecia Moussaka to greckie danie, które zawsze mnie urzeka swoim smakiem. Robię ją z bakłażanem, mieloną wołowiną, ziemniakami i kremowym beszamelem. Bakłażana smażę na oliwie, mięso doprawiam cynamonem i pomidorami – aromat roznosi się po kuchni. Układam warstwy i zapiekam, aż wierzch jest złocisty – wygląda jak z obrazka. Dla nas wrzucam odrobinę ostrej papryki – polski sznyt dla wyrazistości. (...)
Komentarze
Jako że podchodziliśmy do tego szlaku trzykrotnie - za pierwszym razem dotarliśmy na Domatę, za drugim - na Sedonię w końcu przy trzeciej próbie dotarliśmy do Soughii stwierdzam że niestety postąpiono typowo - poprawiono ( jak dla nas aż za bardzo ) odcinek przy miejscowości a pozostawiono resztę - niestety jest to dość typowe na Krecie początkowe odcinki szlaków są znakowane bardzo wyraźnie, zaś im dalej od miejscowości tym gorzej - jakby zakładali że sprawdzający wykonanie oznakowania przejdą pierwsze kilkaset metrów i wrócą stwierdzając że jest super. w rzeczywistości na pierwszym odcinku z Aghia Roumeli szlak był wystarczająco widoczny i znakowany, wypadki owszem zdarzały się ale dlatego że to przejście jest jednym z trudniejszych na Krecie ( z tych które przeszliśmy chyba tylko Ammoudari - Livada na górskim odcinku E4 był trudniejszy) i idący od Sougii zmęczeni turyści widząc już Aghia Roumeli nadmiernie odprężali się psychicznie i nie uwazali chcąc tylko jak najszybciej dojść do końca. W dalszym przebiegu są dużo gorzej oznakowane i trudniejsze miejsca - choćby zejście na Domatę, niektóre klify tuż przed Sedonią czy podejście za ujściem wąwozu Tripiti. Ale oczywiście przejście tej trasy polecamy wszystkim wytrawnym turystom - przekonają się że nie trzeba wysokich gór by trasa była ciekawa i trudna. A w miejscach słabo oznakowanych warto ( jak wszędzie na Krecie } wspomóc się GPS - nigdy nie potrzebowałem w Polsce, Czechach, Słowacji czy w Alpach a na Krecie nauczyłem się nim posługiwać.
Najbardziej chciałbym wiedzieć jak skończyła przejście jedyna dwójka Polaków jakich tam kiedykolwiek spotkaliśmy - szli bez mapy ( mieli tylko wydrukowany szkic pewnie z jakiejś strony internetowej), kilka godzin po starcie z Sougii miel 4 litry wody ( my na całym przejściu zużyliśmy ponad 15l, był czerwiec i potem dowiedzieliśmy się że upały dochodziły do 37 stopni, na trasie nie ma źródeł wody oprócz jednego - ale to było wyschnięte na tyle że kapało z niego 5 kropli na minutę), na nogach jedno miało sandały drugie "adidasy" - byli to jedyni spotkani tam ludzie bez porządnych butów trekkingowych. Nie czytaliśmy o jakichś zaginionych na trasie więc sądzimy że jednak zrezygnowali po dotarciu do uścia wąwozu Tripiti skąd można się ewakuować łódką
Piotr - dzięki za tak obszerny komentarz. Ta inicjatywa to wiesz oddolna inicjatywa mieszkańców. Wątpię aby ktoś w jakiś sposób weryfikował wykonane prace. Całość pewnie została sfinansowana z własnej kieszeni tych osób. A że oznaczenia na szlakach na Krecie bywają zwodnicze to fakt.
Osobiście też korzystamy z pomocy GPS oraz map elektronicznych. Są one szczególnie pomocne w eliminowaniu przypadków zboczenia na tak zwane "kozie ścieżki", które czasami o czym sam dobrze wiesz wyglądają na Krecie nie gorzej niż właściwy szlak.
Na pewno pomoże to tym którzy idą od strony Sougii. Ci którzy rozpoczynają w Aghia Roumeli są na początku trasy i raczej im nie jest to potrzebne. Oglądałem zdjęcia i wszystkie są z początkowego podejścia - dalej jest przejście przez dość niebezpieczny klif, ale wygląda że poręcz ze stalowej liny tam nie sięga.
Najtrudniej było na tym szlaku w maju 2012 - wtedy był znakowany tylko rzadko wkopanymi w ziemię słupkami, później pojawiły się też żółto - czarne znaki - którymi stopniowo oznakowano cały E4. Jest dużo lepiej - choć oczywiście do oznakowań znanych nam z polskich gór pozostała jeszcze długa droga.
Piekna trasa
Hmm ja mam odmienne zdanie, zaznaczę, że nie jestem bardzo doświadczonym górskim turystą, ale amatorsko uprawiający sporty wytrzymałościowe.
Trasę Agia Roumelii - Sougia pokonaliśmy 2 razy, w 2014 i 2020, trasa bardzo dobrze oznaczona, problem w sumie mieliśmy tylko przy plaży Domata, za bardzo zakombinowaliśmy i poszliśmy górą zamiast plażą.
Trasa pokonana 2 razy z całym bagażem na 2 tyg z namiotem itp. myślę, że ponad 15kg na osobę, w ... „adidasach”, buty do biegania dają radę na takiej trasie. Wody mieliśmy nie całe 3l na osobę na cała trasę, przy pierwszym przejściu w 2014 lipcu rzeczywiście było to za mało i się trochę odwodniliśmy, ale nie na tyle, aby zrezygnować i dzwonić po Capitana Georga, tym bardziej, że trasa jest momentami zacieniowana.
W 2020 Wrzesień temp 30’C nauczeni poprzednim przejściem i ile dokładnie nam czasu zajęło, piliśmy umiarkowanie z odmierzaniem czasu.
I na wrzesień 3 litry wystarczyło, oczywiście do pełnego komfortu dodatkowe 3 litry by się przydały :) ale nie wyobrażam sobie aby zabrać 15litrów bo 30kg plecak to jednak zbyt dużo jak dla mnie na taką trasę.
Trasa piękna, umiarkowanie trudna, bez dużej ilości turystów.
Oczywiście że da się przejść w 1 dzień ale po co??? Warto się pokąpać na Domacie i Sedonii, obejrzeć widoki idąc siga-siga. Ale co kto lubi. Cieszę się że poprawili oznaczenia - przy pierwszej próbie naszego przejścia były tylko tyczki co spory kawałek, przy drugiej też pojawiły się w niewielkich ilościach znaki E4. Za trzecim razem były już żółto - czarne oznakowania - był znaczny postęp. Jak jest dziś - nie wiem ale jak kolego pisze że dobrze oznakowana to super - jak my byliśmy drugi raz to na całej Sedonii był tylko słupek przy wyjściu drogi w górę - w kierunku Volikasa i Gigilosa.
Wypełnij poniższy formularz aby dodać komentarz
lub kliknij w poniższy link aby skorzystać z możliwosci komentowania przez facebooka:
https://www.facebook.com/crete.poland/posts/10156135078632551